środa, 14 listopada 2012

Pad Thai & Co.

To bylo nieuniknione. Mielismy do wyboru albo kurs masazu albo kuchni tajskiej. Ja od razu wybralam kuchnie i myslalam, ze moj Zab skusi sie na masaz, ale podazyl za mna i nie zalowalismy. Chiang Mai jest chyba zaglebiem jesli chodzi o szkoly gotowania. Kurs jest duzo tanszy niz w Bangkoku, a i wybor dan wiekszy. My wybralismy Asian Scenic, a nasza przewodniczka pomagajaca zrozumiec tajniki kuchni tajskiej byla Ann. Mielismy do wybory gotowanie na farmie albo w miescie, nie zastanawialismy sie nawet sekundy. Zatem najpierw krotkie omowienie planu dnia, rynek i omowienie produktow tam sie znajdujacych, a potem na farme! Byla nas trojka: ja, Zab i Morti - Iranczyk. Podobo zazwyczaj jest ok 10 osob, wiec czulismy sie jak na prywatnych zajeciach.

MENU DNIA

- Pad Thai
jedzenie
- Spring Rolls
jedzenie
- Panang Curry & Panand Curry Past
jedzenie
- Tom Yum
- Banan in Coconut Milk na deser

pod koniec dopuscilam sie juz tylko degustacji bo na cale porcje nie bylo miejsca.




It was inevitable. We had to choose between cours of thai kitchen or thai massage. I chose cooking and i was hoping that my Frog will choose massage but he followed me and we both didnt regret it. It looked like Chiang Mais is a capital of cooking school. Ours was Asian Scenic and our cooking guide was Ann, helping to understand magic of thai kitchen. We supposed to choose between cooking in the city and on the farm, our pick was obvious. So, first of all she introduce us daily schedule, after we did a market learning about products, and direction farm. There was three of us: me, Frog and Morti - iranian guy. As Ann told us normally groups are about 10peoples so we could feel like on private lesson ;)

MENU OF THE DAY


- Pad Thai
eating
- Spring Rolls
eating
- Panang Curry & Panand Curry Past
eating
- Tom Yum
- Banan in Coconut Milk for a desert

at the end i was just trying my dishes cause it was impossible to eat it all...




Photobucket
Ann i nasza kuchnia / Ann and our farm

Photobucket
Meang Khum - powitalne danie / Meang Khum - welcome snack


Photobucket
Nasze twory / our creatures


Photobucket
curry


Photobucket
sticky rice with melon by Frog

Photobucket
Market


Photobucket
Wieczorem wybralismy sie na przechadzke po Chiang Mai i przez przypadek znalizlismy sie na obchodach Visakha Bucha, swieta, ktore jest zwiazane z dniem narodzin, oswiecenia i smierci Buddy./
During our evening walk we came up against religious feast Visakha Bucha, which is related to birthday,  illumination and death of Buddha

Photobucket


Photobucket


Photobucket



Photobucket



Photobucket

3 komentarze:

  1. A wiesz, ze szukamy osob, ktore moglyby poprowadzic kolejne "etniczne" warsztaty ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi, miss coco, na etniczne warsztaty to trzeba etnicznych prowadzacych inaczej traca swoj urok ;) ale za to ja bym chetnie pisala sie na uczestniczke takich warsztatow jakbyscie jeszcze mialy/mieli miejsce!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wspaniale klimaty. Dobrze, ze juz wrocilas i cieszysz oko pieknymi zdjeciami.

    OdpowiedzUsuń