czwartek, 1 listopada 2012

Ayutthata, Lopburi

Oj sa spore zaleglosci. Mialam zamiar opowiedziec o mojej calej podrozy do Azji, ale stwierdzilam, ze jak zabiore sie za opisywanie to jeszcze dlugo mi zejdzie zanim rozpoczne moje belgjiskie refleksje. A Belgia ciekawa kraina, czasem pelna sprzecznosci i niedorzecznosci, ale... uwielbiam! I chyba zagrzeje tu troche miejsca.

Teraz kiedy osiedlania sie nastapil koniec, czyli jest mieszkanko, jest ciepla woda i ogrzewanie (przez miesiac przed kazdym prysznicem musialam wyglaszac mantre, ze zimna woda dobra na cellulit) i jest praca, zaczne pisac regularniej. I zaczne tlumaczyc na angielski bo coraz wiecej ciekawskich znajomych ma ochote poczytac moje wyplocinki.

Do rzeczy zatem. Tajlandia-Laos-Filipiny 2012 napewno nie ostatni raz!


Photobucket
Ayutthaya - 2godz drogi pociagiem z Bangkoku


Photobucket


Photobucket

Wihan Phra Mongkhon Bophit - nowa swiatynia




Photobucket
 Wat Phra Si Sanphet w trakcie odnawiania

Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket

Photobucket


Photobucket


Photobucket
Do Ayutthaya trzeba przeprawic sie malym promem

Photobucket
Krol jest wszedzie

Photobucket


Photobucket
Lopburi - Monkey's Town

Photobucket
Malpki bardzo upodobaly sobie mojego Pe

Photobucket

Photobucket


Photobucket Photobucket


Photobucket
Karmienie lobuzow, zeby nie dokuczaly mieszkancom miasta, ktorzy i tak maja z nimi urwanie glowy. Podkradanie, zrzucanie, skrzeczenie, to ich codzienny repertuar.

Photobucket
Co by tu spsocic...

Photobucket
opla i darmowa przejadzka!!

Photobucket
Zdjecie rodzinne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz