wtorek, 19 kwietnia 2011

zycie jest jak pudelko czekoladek...

Zycie za kazdym razem uczy mnie zeby niczego nie planowac... Chyba nici z Belgii, pare dni temu dostalam propozycje pracy w Avignon, toz to miasto!! A jak tak dawno juz w miescie nie pracowalam. Mialabym wtedy szanse popracowac nad soba zarowno intelektualnie jak i kondycyjnie. Ale mialam juz skonczyc z zawodem kelnerki... no nic, trzeba sie bedzie jeszcze przemeczyc pare miesiecy. Tutaj zostaly mi ostatnie dni pracy. Potem na pare dni w Alpy na Lazurowe co by Mame Pieroga odwiedzic i na parapente polatac. A potem siup do Italyji!! I wloczega po Toskanii. Ostatnio naogladalam sie babskich filmow i zaczarowana pejzazami Toskanii oswiadczylam Pierogowi, ze nie ma wyjscia jak tylko zawiezc mnie tam. W nagrode dam mu dwa tygodnie samczego zycia bo ja zostane w Polszy, a on do Francji ma wrocic. Oczywiscie zamierzam skorzystac z moich samiczych dwoch tygodni rowniez ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz