środa, 30 listopada 2011

Polnoc

     Francja jest dla mnie krajem, po ktorym moglabym podrozowac latami i zawsze znalazlabym jakies ciekawe miejsce. Regiony roznia sie od siebie nie tylko pod wzgledem architektury, ale rowniez akcentow, kultury, stylu ubierania, stylu zycia, tradycyjnych potraw. Wjezdzajac do jakiegos regionu ma sie wrazenie jakby zmienialo sie panstwo. Do tej pory poznalam  slawetne Nord Pas de Calais, bylam tam na Erasmusie przez pare miesiecy, jak opowiadam to teraz poludniowcom to tylko troskliwie kreca glowami "a co Ty, dziecko, tam robilas". Mam cudowne wspomnienia z tego okresu, nauczylam sie jesc bardzo smierdzace sery (Rustique byl moim pierwszym), pilam pierwsze francuskie wina, przezylam pierwszy francuski romans (albo raczej algieryjski ;)). Swoj jezyk francuski srednio tam podszkolilam, bo po angielsku mozna sie bylo niezle dogadac, francuskim wladalam swietnie dopiero po paru aperos. Procz Pas de Calais pomieszkalam troche w Normandii, skad pochodzi moj chlopak, bylam na winobraniu w Cassis, czyli Prowansja, a nastepnie w regionie Bordeaux. Pracowalam na Korsyce podczas lata 2009, ale najmilej wspominam dwa sezony narciarskie w Savoie. Ostatnio pomieszkuje w Alpes Maritimes, miedzy Parc Mercantour i regionem Niceii. 
     Francja piekny krajem jest, nie da sie tego ukryc. Trzeba ja jednak mocno kochac, zeby wybaczyc jej wady, w szczegolnosci, te administracyjne. Ostatnie dwa tygodnie spedzilam na polnocy, oto troche migawek z Lille.




Photobucket

Photobucket
Marche aux livres - stars rynek uzywanych ksiazek znajdujacy sie w La Viellie Bourse na Grande Place. Mozna tam pomyszkowac od wtorku do niedzieli. 


Photobucket

Photobucket

Photobucket
Moja ulubiona ksiegarnia we Francji i zarazu najwieksza w Europie La Furet du Nord



Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket
Cudna herbaciarnia/czekoladziarnia Meert. Zachowana w starym, dosc wystawnym stylu. Mozna sie tam napic prawdziwej (!) goracej czekolady. 




Photobucket

Photobucket

Photobucket

4 komentarze:

  1. Świetne zdjęcia, ostatnie szczególnie klimatyczne :)Francja od zawsze jest gdzieś głęboko w moim sercu, marzę żeby odwiedzić Paryż, Mont Saint-Michel, Prowansję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie tam u Ciebie, niezależnie czy na południu czy północy kraju :) Ja uwielbiam okolice Cagnes sur Mer, to niedaleko Ligurii :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. O pewne kraje nawet nie nalezy sie pytac, czy ci sie podobają, bo one są jak mit i ikona kulturowa. Do takich nalezy Francja,Wlochy, Hiszpania. Ich uroda nigdy nie jest poddawana w watpliwosc, I jesli ktos twierdzi inaczej, to tym gorzej dla niego, za malo widzial, czytal i slyszal.
    A w Casis spedzilam krotki weekend w lipcu, te fiordy Calanques po prostu magnifique.
    Twoje zdjecia piekne i takie sloneczne, co ja tu kocham, te mocne, dlugo swiecące słońce.
    Bisous de Aude departament.
    PS A jak sie zamieszcza dwa zdjecia w poziomie?

    OdpowiedzUsuń
  4. aż mi się łezka zakręciła, jak zobaczyłam te zdjęcia z Lille, rozpoznałam wszystkie budynki, które kiedyś mijałam codziennie. ehhh...

    OdpowiedzUsuń