piątek, 27 września 2013

Dzieje sie w Bxl - Point Culture

    W internecie mozna sporo znalezc o roznych koncertach czy wydarzeniach w danym miescie. Zazwyczaj powtarzaja sie te same miejsca, wszystko dobrze zorganizowane i mnooostwo ludzi. Jadnak najlepsze sa eventy spontaniczne, takie ktore rozprzestrzeniaja sie od ucha do ucha. Przypomina mi sie koncert trash punk rosyjskiej ekipy, ktora okazala sie bialoruskimi chlopaczkami poubieranymi jak hipsterzy. To bylo w Caen, kiedy odwiedzalismy naszego przyjaciela. Cala impreza zorganizowana byla przez squatersow, w porzuconych magazynach. Reklama? Wyslanie smsa do jednego, ktory potem wyslal do paru nastepnych itd 
Pamietam, ze podszedl do nas wtedy chlopak, ktory czekal na swoich znajomych, a ktorego widzielismy pierwszy raz na oczy. Tak sobie zaczelismy gadac i w pewnym momencie wyskoczyl "Ktos nie jedzie jutro do Brukselii?" "My"- odpowiedzielismy. I od tego czasu moj Pierog zyskal przyjaciela. 
    Wspominam o tym bo wczoraj Paul (tak ma na imie ow chlopak) zabral nas na otwarcie nowego punktu kulturalnego w Brukselii Point Culture, wczesniejszej mediateki. Odbyly sie tam 3 dziwaczne koncerty. Pierwszym bylo wydobywanie dzwiekow z marmurowych plyt, na drugim brodaty pan staral sie wydobyc dzwieki ze swojej maszynerii rozpuszczajac np tabeltki aspiryny. Ostatni byl znajomy Paula, ktory staral sie stworzyc muzyke poprzez fale mechaniczne, zblizanie telefonow do czegos co wywolywalo spiecia, uzywanie flaszy aparatow fotograficznych. Poza tym w sali obok bylo mnostwo roznych intstrumentow wykonanych z tzw recup' tzn bebny od pralek, rury pcv, kubki, szklaneczki i co tylko wyobraznia moze podpowiedziec. A my moglismy sobie na tym pograc. 
    Malo przekonuje mnie sztuka eksperymentalna, ale podziwiam ludzi, ktorzy maja ta niesamowita potrzebe stworzenia czegos nowego. Jako tradycjonalistka doceniam jako ciekawostke, chociaz mija sie to z moim pojeciem piekna. 

Mysle jednak, ze bede sie tam pojawiac. Czasem dobrze jest doswiadczyc troche dziwnosci, zeby nie znormalniec do konca. 




Point Culture
Rue Royale, 145
1000 Bruxelles

1 komentarz:

  1. Ważne, że jest tam jakakolwiek sztuka, u mnie nawet kin nie ma :D
    Najbliższe kino mam w Bahrajnie

    OdpowiedzUsuń