niedziela, 6 maja 2012

Je vais dormir chez vous

Ze swoja kamera przyczepiona do ramienia, francuskim akcentem i rozbrajajacym usmiechem Antoine de Maxime podbil moje serce... w rankingu podroznikow, jego szczerosc pobila u mnie ciety jezyk Cejrowskiego. Wprasza sie do kogo moze: Chinczykow, Hawajczykow, Albanczykow nawet do Willa Smitha w Hollywood chcial sie wprosic na obiad. Cala rzecz w tym zeby spac u tambylcow, niewazne czy na kanapie, podlodze czy w lepiance. Facet wybral chyba najlepszy sposob poznawania swiata i ludzi na nim zyjacych. Mysle, ze warto zapoznac sie z jego emisjami bo nie tylko sa interesujace ale i przezabawne.


2 komentarze:

  1. Tak zauwazylam w US, ze znajomoscią francuskiego można sie chwalic, robi wrazenie. Otwiera tez pewnie drzwi na swiat.
    Fajny pomysl na poznawanie osobliwosci roznych ludzi, takie spanie u kogos.

    OdpowiedzUsuń