piątek, 20 kwietnia 2012

She's got her ticket....

Jeszcze tylko tydzien i koniec sezonu! Szybko minelo. Od ponad tygodnia tak sniezy, ze mam wrazenie, ze to poczatek, a nie koniec. Dzis byl chyba moj najlepszy dzien na stoku, cudny sniezek, sloneczko, malo ludzi.

I mamy juz zarezerwowany bilet na wakacje. 10 maj. Miesiac na odkrycie Tajlandii i Laosu! Nastawiam juz mojego Pe, ze nie poodpoczywa sobie za bardzo bo mam nadzieje, zobaczyc jak najwiecej. Wiem, ze miesiac to malo na dwa kraje, mozliwe, ze ograniczymy sie tylko do Tajlandii jesli znajdziemy jakies naprawde wyjatkowe miejsca. Juz sie nie moge doczekac, od dwoch dni siedze w necie czytajac i czytajac i czytajac. To moja pierwsza podroz poza Europe, przez co jestem podekscytowana jeszcze bardziej. Trwa wielkie odliczanie...

4 komentarze:

  1. oj, to sie napracowalas...ledwie zapoznalas sie ze staffem, a juz trzeba wyjezdzac. Laos, Wietnam to ulubiona francuska destynacja, jak zauwazylam, byle kolonie. A plus Tajlandia, jest , co zwiedzac. Cieplo, tanio,duzo historii, egzotycznie,piekna natura ale tez bardzo biednie, jak podkreslają Francuzi. Moi znajomi spedzają tam zime najczęsciej, dodajmy jeszcze Indie. Ja tez wolalabym tam zime spedzac niz w Polsce, gdzie musialam. Udanego wypoczynku zyczę, a moze jeszce wiecej zdjec francuskich rewirow twoim super aparatem? Bisous!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie znajomi dziela sie na tych co wyjezdzaja do Azji i na tych co wyjezdzaja do Ameryki Poludniowej. Znam kilku starych sezonowcow, co przyjezdzaja np na zime do Francji popracowac, zeby potem moc sie szlajac przez pare miesiecy po dzunglach, z szamanami popalajac opium, zaszywaja sie w jakiejs samotni w gorach Nepalu albo wlocza po Indiach uczac dzieci higieny i francuskiej kuchni (bo zazwyczaj sa to kucharze). Latwosc i lekkosc z jaka podrozuja po krajach niekoniecznie latwych dla turystow motywuje mnie bardzo i dodaje odwagi.

    Co do zdjec to wrzuce, chociaz przez ostatnie miesiace wiecej mam imprezowych fot niz okolicy ;) eh ciezko bedzie sie rozstac z co poniektorymi, ale juz to przerabialam i wiem, ze swiat tak naprawde jest dosc ciasny i czesto gesto wpadam na starych znajomych z poprzednich sezonow.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale podoba mi sie twoja odpowiedz i jest w naszych refleksjach różnica wieku jaka nas dzieli:)) Moi starzy znajomi jadą na zimę do ciepłych krajow, a Ty i Twoi znajomi, ciekawi swiata jedziecie do egzotycznych krajow po przygodę i nowe wyzwania. Dobrze miec jakis międzynarodowy zawód, gdzie wszędzie mozna dorobić do zaplanowanej przygody. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieki! Mam nadzieje bedac na emeryturze wciaz miec sile i chec do przemieszczania sie. Wtedy juz napewno bedzie bardziej na spokojnie ;)

    OdpowiedzUsuń