piątek, 13 kwietnia 2012

Chinese Man came to town!!


W Les Arcs sporo sie dzieje, jednak nie w moich. Jest jeszcze Les Arcs 1950, 1800, 1600. Wczoraj bylismy w Les Arcs 1800, na koncercie. To juz ktorys koncert z kolei, i wreszcie udalo mi sie trafic w moj dzien wolny. Chinese Man, grupa francuskich Dj i Mc. Generalnie muzyka djska nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale pare lat temu odkrylam Caravan Palace i electroswing i pokochalam. Chinese Man to trip-hop z wplywami jazzu, funk, reggae, i dub. Chlopaki dali rade, goscinnie byli Mc z ameryki i puzonista. Kiedys myslalam, ze muzyka djska to zwykle laczenie kawalkow juz skomponowanych przez kogos. Profesjonalisci potrafia zrobic z tego naprawde niezle show, nie tylko audio ale i wizualne bo w tle zapuszczali jeszcze niesamowite video clipy. Dla mnie, ktora bardzo sobie cenie obraz byla to niezla uczta.







a tutaj Caravan Palace, ktory bardzo lubie za ich swingowanie!



Christopher Walken adorable!!

1 komentarz:

  1. Swietne, nie znalam ani jednego ani drugiego kawalka, dzieki i milego, na pewno slonecznego weekendu w Les Arcs ;))

    OdpowiedzUsuń