Tak jak pisala Spacerynadsekwana na swoim blogu le beaujolais nouveau est arrivé. Dokladnie 17nastego. Dla Francuzow kolejna okazja do swietowania i picia wina. Co poniektorzy udaja znawcow degustujac, przelewajac w ustach, wypluwajac, wachajac, ale tak naprawde kazdy wie, ze to jest mlode wino i nie mozna go porownywac z juz odstanymi beaujolais. Dla pozostalych (np dla mnie) wazne aby tylko nie bylo za kwasne, a z dobrym camembert napewno bedzie smakowac. W moim przypadku po kazdym piciu czerwonego wina aspiryna przed snem obowiazkowa. Inaczej bol glowy murowany. Moja nie-tesciowa ma tak z bialym winem.
W sobote swietowalismy urodziny znajomego i przy okazji cieszylismy sie degustacja. Duzo bylo, dobre bylo, tance byly, jedzenie tez bylo (az chcialam zdradzic moj wegetarianizm patrzac na pudding z boudain noire, ale dalam rade ;)), czegoz chciec wiecej!
Na południu w ogole nie eksponowali tego najbardziej udanego winnego marketingu. Zazdrosni o ewentualny sukces pewnie. Maja swoje apelacje i domeny. Welcome back.
OdpowiedzUsuń